czwartek, 5 kwietnia 2012

Drewniane


Kolejna odsłona mojej pasji- wachlarzy. Po wczorajszej wycieczce przez miasto tramwajem żałowałam, iż nie zabrałam któregoś maleństwa ze sobą. Ale zimno miało być, słońca nie widać. A myślałam, że umrę
Tym razem dwa drewniane, otrzymane ok. rok temu do kompletu z prezentowaną wcześniej parasolką.
Takie same obecnie można kupić na allegro. Te są jednak wyjątkowe, bo z czasów, gdy o sprzedaży internetowej nikt nie słyszał. Lekkie drewno, wygodne i niewielkie, spięte niewidoczną żyłką dla wzmocnienia. Swoją rolę spełniają znakomicie, a dodatkowo wyglądają i wzbudzają zachwyt starszych pań w autobusach;) Już się nie mogę doczekać ciepłych dni!
Pierwszy gładki, bez wzorków.  Drugi z ręcznie malowanymi czerwonymi kwiatami. Mam jeszcze trzeci, z Hiszpanii. Ale ten zasługuje na osobny wpis- był prezentem od przyjaciółki. Ona zajmuje specjalne w moim życiu miejsce, więc i wachlarz. A jak wachlarz je ma, to i na blogu dostanie swoje miejsce.
Dość gadania…Prezentacja:




3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. wesołych świąt:)
      zapraszam do obserwacji i komentowania ;**

      Usuń
    2. matienn, co prawda nie są to moje święta (moje były 21. marca), niemniej dziękuję, bo życzliwości nigdy za dużo;)

      Usuń